24 września 2015

Betoniarnia i Zabytkowa stacja uzdatniania wody Karchowice - Zawada fotorelacja część 1

Hello :)

Skąd nagle po idyllicznych kwiatuszkach, słoneczku, mgłach itp. wpis o betoniarni? Jeśli ktoś jeszcze nie wie, kształcę się na kierunku budowlanym. Tak, dziewczyna też może być budowniczym. I tak, dziewczyna też może być w tym dobra. Ale żeby połączyć przyjemne z pożytecznym zabrałam ze sobą aparat. Z powodu braku czasu lub chęci (głównie chęci) wyjście z domu na zdjęcia graniczy z cudem, dlatego też wykorzystałam zaistniałą sytuację najbardziej jak mogłam.




Najpierw pojechaliśmy do betoniarni w Pyskowicach. Dosyć mały zakład, jeden węzeł betoniarski, materiały składowane w silosach, ręczne wciągarki. Pan Janek opowiedział nam jak taki węzeł funkcjonuje i jaką ma wydajność.  Pokazał nam niektóre dodatki i domieszki do betonu, m.in. superplastyfikator i metalowe włókna dodawane do betonów przeznaczonych na posadzki (zwiększają wytrzymałość i odporność na ścieranie). Pokazał nam drobne i grube kruszywa (patrz: piasek i kamyki), a potem mieliśmy możliwość zobaczyć załadunek mieszanki do gruszki. W międzyczasie zaprezentował nam jeszcze działanie wibratora do betonu i pozwolił zajrzeć do wnętrza mieszalnika.


Silosy z dwoma rodzajami cementu: w jednym cement wyższej klasy, który dodaje się bez domieszek, w drugim cement niższej klasy dodawany z domieszką popiołu (popiół poprawia ciekłość mieszanki betonowej oraz jej urabialność). Z silosów odmierzany i pobierany jest cement. Następnie kruszywa ze składu obok. Później dodaje się wodę z ewentualnymi domieszkami. To wszystko ląduje w mieszalniku, gdzie składniki dokładnie się ze sobą łączą. Gdy wszystko jest gotowe, beton jest ładowany do gruszki przez zsyp i transportowany na budowę (tylko ok. 20-30 km). Oczywiście rodzajów betonów jest całe mnóstwo i na każdy jest specjalny "przepis", a ponadto trzeba uwzględnić różne parametry (np. jeżeli kruszywo jest mokre, zmniejsza się ilość wody zarobowej, aby mieszanka nie wyszła za "rzadka").


Skład kruszyw.

 
Wspomniane wcześniej włókna metalowe do posadzek.


Betonowóz, szerzej znany jako gruszka ;)


Później przeszliśmy do wytwórni prefabrykatów, gdzie wykonywane były żelbetowe (patrz: beton+stal) stacje transformatorowe. Pani Małgorzata, inżynier produkcji wraz ze świeżo upieczonym dyrektorem pokrótce oprowadzili nas po hali i opowiedzieli o powstawaniu budynków. Całość zbrojona jest stalowymi prętami, które są połączone na każdej kondygnacji, a następnie uziemione. 



Jedno z przygotowywanych zbrojeń, odpowiednio zabezpieczone przed korozją.


Całość musi być ze sobą zespawana, aby tworzyła wystarczająco wytrzymałą konstrukcję.


Jeden z produkowanych prefabrykatów stacji transformatorowej.


Jak widać całe ściany to nic innego jak zalane betonem zbrojenie w formie. Następnie takie elementy są ze sobą odpowiednio łączone, tynkowane i przewożone w całości na miejsce przeznaczenia.


Oczywiście wszystko jest wykonywane według indywidualnych projektów.


Na koniec zajrzeliśmy do biura, gdzie panie kadrowe opowiedziały nam o przyjmowaniu zamówień, klientach, logistycznej organizacji pracy całej betoniarni, rodzajach produkowanych mieszanek i formach dostaw. Następnie grzecznie podziękowaliśmy, pożegnaliśmy się i pojechaliśmy dalej.

Część druga, czyli stacje uzdatniania wody, najprawdopodobniej jutro. Tymczasem miłego wieczoru :)


P.S. Cały czas zamiast betoniarnia pisałam batoniarnia, i zamiast beton, pisałam baton. Głodnemu chleb na myśli ;)


                                                   PODPIS


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz